Ja … Marta. Przecież Jestem

Marta jakby nieobecna. Siedząc na swoim wózku inwalidzkim wpatruje się w okno. Lubi to. Ale nie obserwuje otoczenia. Ja wiem, że znowu jest w swoich myślach. Widzę to po jej pogłębiającej się zmarszczce na jej czole. Martwi ją sytuacja covidowa. Wie, że jej odporność jest mniejsza, że musi o siebie dbać jeszcze bardziej.

Zaczęła opowieść:

Ona, od urodzenia z niepełnosprawnością fizyczną. Od 60 lat nie rozstaje się z wózkiem inwalidzkim. Urodziła się przedwcześnie z niewykształconym biodrem. „Taki pech” – mówi. „Taki los.” Czytaj dalej

Akceptacja zmęczenia

Czuję się zmęczona. Czuję się zmęczona po całym dyżurze. Tym razem miałam przedłużony dyżur a święta w pracy to ten koszt, jaki ponosimy wybierając ten charakter pracy.

Opiekunki mówią, że trudno jest im zaakceptować słabość organizmu czy zmęczenie po przyjeździe ze zlecenia do domu. Mnie też jest trudno. Niektóre mówią, mam dobrą pracę i więcej wolnego, „nie narobiłam się” a mimo wszystko przyjeżdżam i jakby ktoś „wypuścił ze mnie powietrze”. Chciałoby się od razu wpaść w rytm sprzątania w domu, jakiś zakupów, terminów do załatwienia a tu nic. Zmęczenie i chęć posiedzenia na kanapie. Czytaj dalej

Dzień Mamy … z mamą online

Decyzja o wyjeździe do pracy za granicę w charakterze opiekunki osób starszych jest często dla nas kobiet niezwykle trudna, trudna ze względu na dzieci, które zostają w kraju, jeszcze trudniejsza, gdy dzieci są jeszcze niepełnoletnie. Zostawiamy je pod opieką męża, babci czy starszego rodzeństwa i jedziemy do pracy na miesiąc, dwa a nawet trzy.

Wiem jak trudne może być świętowanie Dnia Mamy z mamą na odległość. Jakie emocje przeżywa wtedy mama, która wie, że musi pracować za granicą i nie może tego dnia spędzić ze swoimi dziećmi. A zaraz potem nadchodzi przecież Dzień Dziecka. Czytaj dalej

Czy MUSZĘ …

Tak sobie siedzę w ciszy, słońce za oknem, podopieczna siedzi przed swoim laptopem, a ja tak sobie rozważam i piszę. Czy my MUSIMY, czy możemy … ? Właściwie MOGŁABYM poćwiczyć, gdyż mam problem z biodrami, ale …. nie chce mi się. Nie MUSZĘ, ale mogłabym.

Moja Młoda podopieczna nie MUSI pracować. Ma zabezpieczenie finansowe od państwa niemieckiego z racji jej ograniczeń ruchowych. Od urodzenia przemieszcza się na wózku inwalidzkim. Pracuję z nią dwa lata. Znam ją, gdy pracowała zawodowo i gdy przestała pracować. Co się w niej zmieniło?

MUSZĘ po 20-tce, 60-tce …

Po 20-tce zazwyczaj MUSIMY studiować i pracować. Czy pracujemy u kogoś, czy u siebie we własnej firmie, musimy bądź powinniśmy bądź chcemy zarobić na własne utrzymanie i na rodzinę.

Tak przebiega nam czas do 60-tki u kobiet w Polsce i do 65-tki u mężczyzn. To MUSZĘ moblizuje nas do wstania z łożka rankiem, ogarnięcia siebie oraz dzieci i pójścia do pracy. Czytaj dalej

Po co ja żyję …?

Taki napis znalazłam robiąc trening przed biegiem przy ławce powyżej przy promenadzie. Mimowolnie przeczytałam te zdania:

„Miałem zły

dzień,

tydzień,

miesiąc,

rok.

Cholera!

Ja żyję!

„ … ja umieram sobie po cichu, od środka … samotnie”.

„ Coś we mnie umarło …”.

„Tatuś nigdy mi nie powiedział, że kocha swoje dziecko …”.

Po co ja żyję?” Czytaj dalej