Niedziela upływa spokojnie, aczkolwiek niektórzy podopieczni się nudzą. Dziś to szczególnie dotkliwie zauważyłam i poczułam. Muszę pomóc codziennie rano podopiecznemu przy wstawaniu, pielęgnacji ciała, ubraniu, uczesaniu. Potem sprzatam łazienkę. Ogarniam śniadanie, pomagam przy jedzeniu, sprzątam po śniadaniu. To chwilę trwa. Nieraz muszę podgotować obiad. Jeżeli mój podopieczny nie zajmie się sobą, nie oglada telewizji, nie czyta, nie spędza czasu przy komputerze, nie rozmawia z rodziną czy znajomymi, nie ma fizjoterapii czy logopedy to zaczyna się nudzić i często marudzić. Zachęcam do współudziału przy pracach domowych, zachęcam do poczytania gazety, ale gdzie tam. Nie chce.
Jak sobie radzicie z tym, gdy podopieczny się nudzi i marudzi, podczas gdy Wy musicie wypełnić wiele obowiązków domowych?