Czego uczą mnie osoby starsze …

Pracuję … . Rozważam … . Dużo rozmawiam … . Zauważam … . Obserwuję … . Wyciagam lekcje … .

W swojej pracy mam możliwość obserwacji życia innych ludzi od zewnątrz będąc z pacjentem 24 h, ….ludzi z demencją, … z Parkinsonem, … z ciężką chorobą, …. z depresją, … z niepełnosprawnością.

Mam tę możliwość rozmowy z nimi, obserwacji ich życia od rana do wieczora, ich domu i jego urządzenia, ich zdjęć z przeszłości, relacji z bliskimi i przyjaciółmi, ich sposobu myślenia i nawyków. Wyciągam wnioski, myślę, wprowadzam w życie. Krok za krokiem. Nie chcę niczego żałować. Chcę żyć teraz nie czekając na emeryturę, by żyć prawdziwie.

Czego mnie uczą osoby starsze ? Jakie mam lekcje do „odrobienia” ?

Zrealizuj to, o czym marzysz!

Nie odkładaj życia na jutro!

Podróżuj!

„Wrzuć sobie na luz”, nie spinaj się ciągle!

Dbaj o relacje z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi!

Uśmiechaj się!

Dbaj o siebie. Uprawiaj sport systematycznie. Znajdź siłę do działania!

Spokój jest wielkim przyjacielem człowieka. Żyj w zgodzie ze sobą!

Pieniądze są ważne. Pamiętaj jednak, żebyś nie zdobywał ich kosztem swojego zdrowia!

Nie pracuj zbyt ciężko. Polub swoją pracę!

Nie czekaj na emeryturę, by spełniać swoje marzenia! Rozwijaj hobby już dziś, już teraz!

Doświadczaj życia TERAZ! Zostaw przeszłość! Nie martw się o przyszłość! Wybacz! Szukaj „magicznych chwil” w Twojej codzienności!

Doceniaj to, co masz!

Odpoczywaj!

Nie stresuj się tak!

„Olej” sobie, to co myślą o Tobie inni! Żyj uczciwie, bądź dobry dla innych! Nie przejmuj się opinią innych!

Zaakceptuj swoją niedołężność i upływające lata. Przecież wciąż żyjesz, odczuwasz, przeżywasz, tęsknisz, kochasz, pragniesz!

Rób tak, byś mogła powiedzieć z głębi swojego serca:

Jestem szczęśliwa! Ponad wszystko kocham życie!

Pozdrawiam serdecznie

O nastrojach podopiecznych

W poprzednim wpisie pochwaliłam Evę. Ale coś ta moja Eva nie miała humoru dziś rano, gdy szykowała się do pracy. Ostatnio boczy się częściej i nie wiadomo, o co jej chodzi. Dziś piątek i zamiast cieszyć się, że po południu zaczyna weekend, a w sobotę nie musi wstawać tak wcześnie rano do pracy, ma wolne dwa dni, to się boczy. I szepce coś sobie pod nosem. Eva bardzo niewyraźnie mówi. Niemki-opiekunki też nie zawsze ją rozumieją, a dla mnie jest to problem podwójny, bo jestem obcokrajowcem. Gdy Eva nie ma humoru, mówi jeszcze bardziej niewyraźnie. Kiedyś na początku mojej pracy jako opiekun przejmowałam się takim zachowaniem i od razu myślałam, że to ja coś źle zrobiłam, powiedziałam lub zrozumiałam. Wiecie, obcy język, różne formy wymowy, różny akcent, nowa praca, nowy podopieczny, różnie to może być. Czytaj dalej